Kategorie
Rozdział 2- Miłe spotkanie
piątek, 31 grudnia 2010 14:02
Następnego dnia..
Wstałam o 10.00, wzięłąm poranny prysznic, ubrałam niebieskie spodenki, biały T- shirt, biało- niebieskie adidasy i oczywiście okulary przeciwsłoneczne. Po wyprostowaniu swoich niesfornych loków i umyciu zębów zeszłam na śniadanie. Rodzice siedzieli już przy stole. Mama zrobiła mi grzanki. Chciałam dziś gdzieś wyjść, rozejrzeć się po okolicy, kupić nowe ciuchy.
- Mamo, mogę iść na zakupy?- spytałam.
- Jasne! Poczekaj chwile dam ci pieniądze.
Wtedy pomyślałam sobie: -Przecież mam swoje pieniądze, ale skoro chcesz mi dać to z chęcią wezmę, no bo kto wie kiedy mama mi znowu to zaproponuje. Wyszłam z domu trzaskając drzwiami, by rodzice wiedzieli, że nie ma mnie już w domu. Skręciłam w prawą aleję i zobaczyłam wielką galerię. bez chwili namysłu weszłam do środka. Weszłam do pierwszego sklepu z okularami i kupiłam sobie takie zielone z klapką jakie kiedyś miał na gali mój idol. Weszłam do następnego sklepu, tym razem były w nim buty. Sklep był bardzo duży, a na środku był tłum ludzi. Postanowiłam dowiedzieć się co tam jest takiego ciekawego. Wtedy zobaczyłam jego, tak to był sam Jaden Smith, który rozdawał autografy. Podniósł lekko głowę i uśmiechnął się do mnie, więc odwzajemniłam uśmiech. nie miałam przy sobie kartki, więc postanowiłam wziąć wielki podpis na mojej białej koszulce. Gdy już dostałam to na co czekałam poszłam do następnych sklepów ciągle myśląc o tym, że w końcu udało mi się go spotkać. Minęły jakieś 2 godziny moich zakupów, a ja postanowiłam zajrzeć jeszcze raz do sklepu, w którym spotkałam Jadena. Nadal tam był, ale tym razem bez fanek. Podeszłam do niego:
- Hej. Jestem Emily.
- Cześć! Miło mi cię poznać Emily.
- Mi też jest miło, nie wiesz jak czekałam na te chwile.
- O_o- powiedział po czym uśmiechnął się szeroko.
- Wiem, że może nie zechcesz ze mną gadać, bo jesteś gwiazdą, a ja tylko twoją wielbicielką...
Nie dokończyłam, bo on mi przerwał:
- Nie no coś ty chętnie pogadam z tobą, ale to nie jest odpowiednie miejsce.
- Też tak myślę.- powiedziałam.
- No to może dasz sie zaprosić na lody?- spytał.
- Tak, no jasne.
Do lodziarni było kilka kroków, gdy usiedliśmy przy stoliku, a Jaden kupił mi lody zaczęliśmy rozmawiać:
- Czym się interesujesz Emily?
- Jeżdżę na deskorolce, gram na gitarze, śpiewam.
- O_o
- Tak.
Dziwnie się na mnie patrzył więc spytałam:
- Coś się stało? Mam coś na twarzy?
- Nie. Po prostu przyglądam cie się.
- Aha.
- Masz chłopaka?- spytał zarumieniony Jaden.
Teraz mogłam z uśmiechem przyznać:
- Nie, nie mam.
- To dziwne.
- Dlaczego?
- No nie wiem, ale jesteś ładna więc nie wiem jak możesz nie mieć chłopaka.
- Zerwałam z nim po tym co zobaczyłam.
- Jeśli spytam co zrobił będę nachalny?
- Nie. Ja... nakryłam go na całowaniu się z inną, on powiedział, ze to tylko do jakiegoś filmu. ja stwierdziłam, ze kłamie i zerwałam.
- Twój były jest aktorem?
- Ty go znasz.
- Kto ty był?
- Justin Bieber.
- A to cham. Tak ranić...
Przerwałam mu:
- Tiaaa... Wiesz co sory, ze ci sie tak użalam, ale przeprowadziłam się tutaj z Londynu i na razie nie znam nikogo więc nie mam się komu wyżalić.
- Ok, nie ma sprawy.
- Ja juz niestety muszę iść.
- Odprowadzę cię. Jeśli mi pozwolisz?
- No jasne.
Szliśmy wolnym spacerkiem około 20 minut, rozmawialiśmy o tym co oboje kochamy czyli buty i okulary. Obiecałam mu pokazać swoją kolekcje, a on pokaże mi swoją.. Gdy już doszliśmy do mojego domu, zatrzymaliśmy się i wymieniliśmy sie numerami. Jaden obiecał, ze napisze.
- No to na razie!- powiedział.
- Tak... pa.- odpowiedziałam.
Gdy weszłam do domu zaczęłam piszczeć i skakać po całym domu. Na szczęście nikogo nie było. Weszłam do kuchni i zobaczyłam karteczkę na kuchennym blacie:
Wyszliśmy z ojcem przywitać się z nowymi sąsiadami. Będziemy około 22.00.
Rodzice
Nagle przyszedł SMS:
Spotkajmy się jutro o 10.00 pod centrum, mam nadzieję, ze przyjdziesz.
Jaden xoxo
Ucieszyłam się, bo to będzie chyba najlepszy dzień w moim życiu. Odpisałam:
Jasne.
Emily ;*
Po kilku minutach przyszedł kolejny SMS:
Miłej nocy. Śpij dobrze.
Jaden <333
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz