29. Spotkanie po latach
- chmmm , grozisz czy obiecujesz, W takim razie daj chociaż mi się wyspać pocałował mnie w czółko przytuliłam się do niego i zasnęliśmy …
***
Raczej was nie zaskoczę jeśli powiem ,że kiedy się obudziłam Justina już nie było obok , przypomniało mi się co nas dzisiaj czeka podróż do francji strasznie się cieszyłam na ten wyjazd , popatrzyłam na zegarek i co kurwa szósta rano padłam na poduszkę na samą myśl ,że są na świecie ludzie którzy kiedy widzą tą godzinę wiedza że muszą wstać, nie wiem kto i ich tak kara bo to przecież środek nocy , no ,ale trzeba się naszykować bo autokar mamy na ósmą , Pattie obiecała ,że nas odwiezie na dworzec , poszłam zobaczyć co robi Justin i czy Chris z van już wstali , oczywiście jak się okazało wstałam najpóźniej wszyscy już się krzątali po całym domu , jakby co chwile im się przypominało co jeszcze mieli ze sobą zabrać … bo tak pewnie było



- hej wam
- nikt jednak nie zareagował , biegali zabiegani (masło maślane) i nawet mnie nie zauważyli
Nagle jednak Chris mnie zauważył
- co jemy – zapytałam
– jemy ? żartujesz sobie ? za chwilę autobus nam odjedzie
- jak to przecież jest dopiero szósta
- no nie do końca zapomnieliśmy o zmianie czasu jest siódma ,a czeka nas jeszcze pół godziny drogi na dworzec , zjemy coś w autokarze mama nam zrobiła kanapki – tu nagle i Justin mnie zauważył
– hej kochanie , przepraszam – wymamrotał , ale to przecież nie jego wina prawda .
- Justin nie wygłupiaj się wszyscy o tym zapomnieliśmy – poczochrałam mu jego zaje włosy i pobiegłam do łazienki się przebrać i odświeżyć zakręciłam sobie dzisiaj włosy , chociaż sama nie wiem jak mi się udało zrobić to tak szybko, żeby ładnie wyglądać przynajmniej przez połowę czasu naszej jazdy do francji kiedy wyszłam wszyscy już byli gotowi ,wszyscy byli już w samochodzie kiedy Justin krzyknął
- BAGARZE !!!!
Matko tylko nasza czwórka mogła zapomnieć o bagażach wróciliśmy szybko do domu ,dopakowałam to co trzeba i już byliśmy w drodze na dworzec , wszyscy byli jeszcze troszkę poddenerwowani cała sytuacją bo baliśmy się ,że się spóźnimy na szczęście trochę później wszyscy już siedzieliśmy wygodnie w autokarze , okazało się ,że miał lekkie opóźnienie bo chyba nie my jedyni kompletnie zapomnieliśmy o zmianie czasu.
Udało nam się zająć cztery miejsca obok siebie na tyłach
I właśnie w tym momencie kiedy u nas atmosfera się rozluźniła i już chris szalał , ja jakoś sobie nie wyobrażam chrisa siedzącego spokojnie przez 36 godzin najwyżej poprosimy kierowcę o jakiś sznur , i chris będzie biegł za autokarem jakoś się chłopak musi wyżyć ;P , zobaczyłam przed sobą jakąś znajomą twarz ,
- o mój boże to moja koleżanka z podstawówki Marta (od aut. nie wiem czy już wspominałam ,ale kiedyś Taylor mieszkała w Polsce jej rodzice tam wyjechali i nauczyła się polskiego , marta to jej koleżanka z polskiej szkoły a dokładnie z podstawówki a i jeszcze jedno Justin , Chris , a nawet Van nie wiedzą ,że Tay mówi po polsku) ! – powiedziałam do moich przyjaciół i dyskretnie wskazałam na dziewczyna kilka foteli przed nami .
- moment marta – co to za imię zapytał Chris zanim spojrzał resztę też zastanowiło to pytanie więc wszyscy patrzy na mnie
- ee no to polskie imię , nie wspomniałam wam o tym wcześniej ,ale kiedy byłam mała mieszkałam kilka lat w polsce i nauczyłam się polskiego , strasznie trudny język , ale jakoś sobie tam radziłam marta pomagała mi się oswoić z całą sytuacją , no a potem się przeprowadziłam , i strasznie to przeżyłyśmy
Wszyscy byli strasznie zdziwieni tym co przed chwilą powiedziałam
Ale nikt o nic nie zapytał
Popatrzyli w tamta stronę , a Justin miał wielkie oczy zastanawiałam się o co kaman
- Która to marta , -zapytał z wielkim szook facem na twarzy , ale wydawało mi się jakby znał odpowiedź na to pytanie
- ta brunetka od okna ,
Wtedy chris już otworzył ustna z niedowierzeniem
- ej stary ta blondynka obok czy to nie jest … – Justin zatkał mu dłonią usta i był bardzo zmieszany
Kiedy przestali się szarpać chris już nic nie powiedział ,Justin był wściekły , a ja nadal nie wiedziałam o co chodzi
- Justin co się dzieje ?
- Ta blondynka obok ..- znów Chris chciał coś powiedzieć ,ale Justin ponownie mu to uniemożliwił , autokar stanął czas na pierwsze rozprostowanie kości , chmm czas strasznie szybko nam zleciał już jechaliśmy 2 godziny , po wyjściu z autokaru , Justin zaciągnął na bok Chrisa , przez cały ten czas Van w ogóle nic nie mówiła po prostu przyglądała się całej sytuacji ,ale nie nic nie mówiła , ja byłam w kompletnej kropce nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć , w ogóle zastanawiałam się czy mam się nad czym zastanawiać – tak wiem powoli świruje i nie mogę odczytać sama siebie . W każdym razie czekałam na dalszy rozwój sytuacji ..
**tymczasem u Justina i Chris **
- Stary tak nie można musisz jej powiedzieć – Chris
- a co jak to nie ona może nam się tylko zdawało
- ja ją wszędzie rozpoznam , ta wiedźma ..
- dobra skończ oboje wiemy jaka była , nie musisz przypominać , jeśli to ona to co niby tu robi przecież mieszka w nowym yorku i do cholery jasnej od kiedy ona mówi po polsku ??
- może nie wiedziałeś o niej wszystkiego Beebs
- w każdym razie to już przeszłość , nie chce aby Tay się dowiedziała , zrozum tobie też nie źle namęciła w życiorysie pamiętasz ?
- taa , same nie miłe wspomnienia , chociaż zdarzały nam się i te dobre , naprawdę nie ziemsko całowała
- no to prawda ,ale zanim zaczęła ćpać i robić to co robiła ,
- No dobra umówmy się ,że będę milczał też nie che aby Van się wszystkiego dowiedziała, ale skoro Tay zauważyła swoją przyjaciółkę marte ,a one najwyraźniej jadą razem nie sądzisz ,że prędzej czy później się dowie ?
- nie wiem czy faktycznie nie lepiej żeby dowiedziała się tego ode mnie .
- jasne że będzie lepiej , i zrób to jak najszybciej bo Tay właśnie podchodzi do tej marty , a w ogóle nie wydaje ci się też znajoma ta marta ?
- o fak.. biegniemy – krzyknął Justin – najwyraźniej o czymś sobie przypomniał
- marta ?? – zapytałam nie pewnie dziewczynę choć w głębi byłam pewna że to ona .
- Taylor !! , o mój boże tay – przytuliła mnie
Krzyczałyśmy jak jakieś wariatki ,,no ale cóż tak strasznie za nią tęskniłam
W tym czasie podbiegli do nas Justin i Chris , strasznie zmieszani i jakby nie wiedzieli co dalej robić
Wtedy dziewczyna stojąca obok marty , której jeszcze nie zdążyła mi przedstawić , zmieniła wyraz twarzy , była dziwnie zirytowana i zaskoczona widząc Beebsa i Chrisa
- eee cześć selena – powiedział niepewnie Chris
- o znacie się – pow. marta po polsku ,ale tylko ja i ta jak się przed chwilą dowiedziałam Selena ją zrozumiałyśmy , selena mówiła po angielsku i po polsku
- dobra robi się dziwnie , marta on cię nie rozumie więc może będę tłumaczyć powiedziałam najpierw po polsku ,a potem do Van , Justina i chrisa po angielsku
Selena coś powiedziała do marty na ucho cała zmieszana , a marta spoważniała
- Chris marta pyta skąd się znacie mimo ,że trochę zmieniłam zachowałam ogólny sens po za tym sama byłam ciekawe skąd się znają
- eee…
CDN…
***
Boże strasznie przepraszam każdą czytelnicze ,a w szczególności marte ,za to ,ze tak długo nie pisałam teraz leże chora z zapaleniem kurde chyba wszystkiego , i mogę trochę popisać , w następnej notatce dokładnie dowiecie się o co kaman , bo ta jest trochę nie jasna dla wszystkich , poza tym mam strasznie wymieszane myśli dlatego wszystko jest takie zagmatwane , może już się domyślacie kim jest SELENA (tak wyobrażajcie sobie selene gomez bo to ją mam tu na myśli), kocham was i może już niedługo skleje nowy rozdział :* <33333333333
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz